Rozdział pierwszy.
Nicole Sparks szybko ubrała swój szkolny strój. Poranek był piękny. Chłodny wiatr rozwiał jej włosy gdy wsiadała do autobusu. Kropelki deszczu z poprzedniego dnia spływały z jego okna. Ilekroć wsiadała do tego autobusu patrzyła na ludzi chodzących obojętnie lub śpieszących się gdzieś . Wreszcie autobus się zatrzymał.
Przed dużym budynkiem najbardziej znanego liceum w Londynie stała jej przyjaciółka Sophie. Wołała Nicole do siebie. Ta zauważyła gesty koleżanki . Po paru krokach zatrzymała się , ponieważ jakiś chłopak spytał:
- Wiesz gdzie jest sala chemiczna?
- Tak nr. 44 . Też tam będę miała zajęcia - powiedziała i pobigła do przyjaciółki.
... Dzisaj tyle , bo mam mało czasu. ;)
Ode mnie :)
Ciągle mówią , że się nad sobą użalam , a tak nie jest! Zresztą... Naprawiam po raz chyba 4 przyjaźń z moją koleżanką. Jeśli się zgodzi to napewno się uda... Tne się ii?! ... Mam mało czasu może jutro więcej napisze. Pa! <3 ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz